☀️“Martynko! Jak ty sobie radzisz w tym patriarchalnym społeczeństwie?”
👑Doskonale sobie radzę!
Musimy jasno stwierdzić, że moja pozycja w Gruzji jest problematyczna. Niezamężna słowianka, bez opieki rodziców, niezależna finansowo – skandal. Jawny skandal, szczególnie w Kutaisi. Wygląda na to, że nie wiadomo co ze mną zrobić. Czy konserwatywne społeczeństwo powinno mnie wyrzucić poza jego nawias jako zagrożenie dla porządku publicznego i bardzo zły przykład dla młodych gruzińskich dziewcząt?
Tak by się pewnie stało, gdyby nie mój sukces biznesowy. Pozycja zawodowa i logo “Martyna z Gruzji” przemierzające dumnie kaukaskie drogi skutecznie chronią moją reputacje, która w Gruzji jest dla kobiety wszystkim.
Z mojej perspektywy posiadana przeze mnie pozycja w społeczeństwie jest IDEALNA.
Z jednej strony mogę korzystać ze wszystkich przywilejów przypisanych płci pięknej, z drugiej strony nie obowiązują mnie sztywne regulacje “co wypada, a co nie”. Przynajmniej do czasu zamążpójścia.
Żyć nie umierać! Jednego dnia rozkładam bezradnie ręce oczekując na męską pomoc w codziennych sprawach (przypominam, że dopiero po 3 latach życia w Tbilisi nauczyłam się jak płacić rachunki, zawsze ktoś mnie wyręczał), drugiego dnia bezwstydnie wychodzę na drinka w męskim gronie moich przyjaciół.
Wiele złego mówi się też o gruzińskich mężczyznach jak złych partnerach, mężach, ojcach. Mogę wiedzieć tylko tyle, że od 2013 roku doświadczam nieustannie samych do broci z ich strony. Zarówno od mojego ukochanego, jak i współpracowników, którzy dbają o moje zdrowie, samopoczucie i jeszcze dostaje wspaniałe prezenty przy byle okazji.
Mam poradę dla Polek, które po wakacyjnym romansie rozważają przeprowadzkę do Gruzji. W życiu zgodnie z gruzińskimi zasadami nigdy nie będzie lepsze do Gruzinek. Możecie natomiast być najlepsze w byciu słowiankami w Gruzji. Nie dostosowujcie się do społeczeństwa, niech społeczeństwo dostosuje się do Was – wszystkim wyjdzie to na lepsze.
0 komentarzy