Gruziński Offroad, czyli rzadki widok naszej białej Sequoi w rowie

lis 18, 2019 | 0 komentarzy

Kilka dni temu wystartowała ostatnia wyprawa 2019: Gruzja i Azerbejdżan! Nasi uczestnicy okazali się być więcej niż gotowi na gruzińską rzeczywistość i pobili wszelkie dotychczasowe rekordy poziomu zabawy, litrów wypitego wina, sprawności trekkingowej, tanecznej.

☀️Trzeciego dnia wyprawy pokonywaliśmy wspaniałą offroadową trasę z Tbilisi do Davit Gareja. Zabawa poniosła nas do tego stopnia, że wpadałam do rowu po środku gruzińskiego stepu. Wyglądało na to, że będziemy musili porzuć jeden z samochodów i udać się na pieszą pielgrzymkę.

Na szczęście kierowcą drugiej Toyoty był Łukasz, który przytomnie zabrał ze sobą linki holownicze. Uczestnicy skompletowali solidną kupę kamieni na podparcie i udało się wyjechać.

Bawiliśmy się tak dobrze, że właściwie rozważam wprowadzenie wypadków drogowych jako stałego punktu programu.

Samochód: Toyota Sequoia 2007, silnik 4.7 v8, automat, benzyna, 7 osobowy – idealny dla grup!

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *